Po premierze „Saturnina” dzieją się zdumiewające rzeczy i wszystkim Wam bardzo za to dziękuję. Tymczasem chciałem podzielić się z Wami czymś innym. Na zdjęciu znajduje się okładka słoweńskiego wydania „Rdzy”, które za dwa tygodnie ukaże się nakładem KUD Sodobnost. Książkę przetłumaczył (z tego, co słyszałem, znakomicie) Klemen Pisk. Niedługo później w Rosji wydawnictwo ACT opublikuje „Dygot”, który przełożył Denis Viren, a na początku przyszłego roku w Niemczech nakładem Secession Verlag ukaże się „Rdza” w tłumaczeniu Renate Schmidgall. W Holandii wyczerpał się cały nakład „Rdzy”, a potem cały pierwszy dodruk, i właśnie przygotowano kolejny.
To naprawdę niesamowite, że mały albinos Wiktor szepcze ludziom do uszu w innych krajach, że na nocnych stolikach czekają na powrót swoich właścicieli rozpoczęte historie o Chojnach, że jacyś czytelnicy w swoich fotelach, w tramwajach i na ławkach w parku przeżywają te opowieści w językach, w których nie potrafiłbym się nawet przywitać. To jest znacznie więcej niż spełnienie moich marzeń.